Początek wiosny to wspaniała okazja do spotkania z naturą i historią w miejscu, które było ważnym punktem na trasie XIX-wiecznego Grand Tour Polaków przybywających do Wiecznego Miasta.
Na wycieczkę za miasto warto zabrać tomik poezji, zbiór listów czy wspomnień i podążyć śladami tych, którym campagna romana dawała twórcze natchnienie.
Z okazji pierwszego dnia wiosny przypominamy wiersz Zygmunta Krasińskiego pt. „Kampania rzymska” i życzymy wszystkim Czytelnikom wielu udanych wypraw “fuori porta”.
„Kampania rzymska”
Zygmunt Krasiński
Kampania rzymska! gdzie tak pusto – smętno!
Gdzie, jak nadgrobek starty czasów nogą,
W proch się rozpadło wszelkiej pychy piętno
I gruzy tylko stoją ponad drogą!
Kampania rzymska! to świat mej młodości!
Duch mój wzrósł w siłę tam, gdzie Tyber płynie!
Harfy strunami na natchnienia włości
Podbiłem sobie wiekową pustynię!
Nieraz dosiadłszy prędkiego rumaka,
Jak błyskawica, w trój złaman nad siodłem,
I lotem – lotem podobny do ptaka,
Tę, którą kocham, przez te smugi wiodłem!
– Przez groby konno! – Tam, gdzie urna skryta,
Pod kopytami stękały cmentarze!
My, dalej gnając tętniące kopyta,
Ku bogom Manom odwracali twarze!
Jakżeż tam wzniośle i dobrze mi było!
Gdym rwał dla lubej jaśminy, rosnące
Nad grobem ludzi i bogów mogiłą!
I w piersiach nosił jakby wrzące słońce
Na miejscu serca! – i, wieńczony kwieciem,
Marzył, że życie jest wiosen stuleciem!
Kampanio rzymska! – Tęcza przypomnienia
Twe stepy dla mnie w raj Boży zamienia!
Chciałbym przed śmiercią wrócić na twe niwy,
Gdziem tyle razy wołał: “Ja szczęśliwy!”
Raz jeszcze spojrzeć na te wielkie błonia,
Skądem w świat patrzał – jak król świata – z konia!
I żył możniejszy niźli ziemskie pany,
Bo w lat mych kwiecie, kochając, kochany!
Commenti